Od czasu do czasu daje się zaobserwować wzrost pytań odnośnie zarobków doradców finansowych. W wielu sytuacjach wynika to z publikacji prasowych, w których porusza się przypadki, w których Klient doradcy nie został dobrze poinformowany o specyfice np. polisy ubezpieczeniowej czy, jak to teraz jest trendy, kredytu hipotecznego w walucie obcej, a z drugiej strony dziennikarz nakreślił przed czytelnikami obraz bajecznych sum, jakie przypadają w udziale osobom zajmującym się doradztwem finansowym.
Spis treści
Zarobki doradcy finansowego


W przeważającej części przypadków doradca finansowy zarobi tyle, ile zamknie w danym miesiącu tematów – czyli umów na produkty finansowe podpisze ze swoimi klientami. Sam fakt podpisania umowy nie oznacza jednak automatycznie otrzymania w tym samym miesiącu wynagrodzenia. W związku ze specyfiką tych produktów oraz systemem rozliczeń między doradcami a instytucjami finansowymi często na wynagrodzenie z tytuły wypłaconego kredytu czy podpisanej umowy na 3 filar trzeba czekać i dwa miesiące.
Nic zatem dziwnego, że w pracy doradcy są miesiące, kiedy wynagrodzenie wynosi kilka, czy nawet kilkanaście tysięcy złotych (rzadko). Ale z drugiej strony bardzo często są i takie miesiące, w których zarobek wyniesie ZERO. A w rzeczywistości poniżej zera, ponieważ duża część osób znajduje się na własnej działalności gospodarczej, a jak wiadomo składki na ZUS płacić trzeba niezależnie od tego, czy są zyski, czy ich nie ma.
O ile na rynku jest wiele produktów finansowych, na których można zarabiać – kredyty, pożyczki, inwestycje, lokaty czy ubezpieczenia – to jednak w praktyce doradca zarabia przede wszystkim na dwóch produktach – kredytach hipotecznych oraz produktach inwestycyjnych.
Prowizja za sprzedaż kredytów hipotecznych
W przypadku kredytów hipotecznych wynagrodzenie jest wypłacane w zależności od warunków, jakie doradca (lub firma, w której pracuje) ma podpisane z bankiem. Jest to często kwota około 0,3-0,4%, przy czym wynagrodzenie pojawia się na koncie doradcy, jak wspomniano przed chwilą, po pewnym czasie. Najpierw musi zakończyć się okres rozliczeniowy (najczęściej jest to miesiąc kalendarzowy). Następnie bank przygotowuje zestawienie, które wysyła do centrali firmy doradczej. W następnej kolejności zestawienie jest weryfikowane przez firmę, w której pracuje doradca (jeżeli nie jest on “na swoim”). Doradca wystawia fakturę (jak jest na działalności gospodarczej) i .. po około 2 tygodniach środki znajdują się dopiero u doradcy.
Specyfika opisanego procesu oznacza, że pierwsze spotkanie w sprawie kredytu miało miejsce na początku grudnia, kredyt został wypłacony w lutym – a wynagrodzenie na koncie doradcy znajdzie się nawet i w marcu.
Prowizja 0,4% oznacza, że od kredytu w wysokości 200.000 zł doradca dostanie 800 zł. Czy to dużo? Biorąc pod uwagę ilość spotkań, jakie muszą się odbyć, aby doszło do zamknięcia kredytu, czas, jaki należy poświęcić na kompletowanie wniosku, pomoc Klientowi, a potem doglądanie przebiegu procesu kredytowego i uzupełnianie informacji – uważam, że nie są to wygórowane warunki.
Prowizja od produktów inwestycyjnych


Przy produktach inwestycyjnych doradca dostaje z reguły maksymalnie 50% składki rocznej – czyli jak Klient decyduje się oszczędzać w 3 filarze 500 zł miesięcznie, to doradca może liczyć na 3000 zł. Wygląda to lepiej, jednak takiego Klienta trzeba “prowadzić” – raz, aby miał pewność, że dobrze zrobił, dwa – bardzo często rezygnacja w tego typu programach ma miejsce po pierwszej racie. W takiej sytuacji doradca po 12 miesiącach zobowiązany jest do oddania swojego wynagrodzenia – albo do firmy, w której pracuje, albo bezpośrednio do instytucji finansowej oferującej tego typu produkty.
Ubezpieczenia – nieruchomości, zdrowotne
Wbrew powszechnie panującym opiniom wynagrodzenie z tytułu sprzedaży tych produktów jest praktycznie znikome – np. od ubezpieczenia mieszkania może wynieść jedynie kilkadziesiąt czy nawet kilkanaście złotych, co biorąc pod uwagę pracę, jaką należy przy tej okazji wykonać, czyni wypisywanie tego rodzaju polis “nieopłacalnym”.
Wnioski


Osobom, które uważają, że przedstawione powyżej zarobki są wygórowane, nie znają jeszcze drugiej strony medalu – specyfiki pracy doradcy, z którą związane jest postrzeganie tego zawodu przez Polaków.
Często zdarza się, że osoba interesująca się kredytem czy inwestycjami idzie na spotkanie do 3, czy nawet większej ilości doradców finansowych, aby na koniec … samodzielnie złożyć wniosek o kredyt we wskazanym przez większość z nich banku. Takie zachowanie moim zdaniem jest niedopuszczalne – jednak sprzyja mu to, że spotkania z doradcami są bezpłatne. Gdyby było tak, jak w Niemczech, gdzie
- spotkanie to koszt nierzadko 100 EUR
- inne jest podejście do doradców – tam mało komu chce się tracić czas na chodzenie po bankach i analizowanie ofert
nie byłoby opisanych powyżej patologicznych sytuacji.